Ja jestem 2
Powoli przeczytaj do końca.
"Ja jestem 2".
04.06.2012.r. poniedziałek
13:52:00
Ja jestem
Rzucony na kolana,
Bo śmiertelnie poważna sprawa
Mnie dosięgła,
A mowa oczywiście o Miłości.
Ja jestem
Zatopiony w ogniu Ducha
I mam uśmiech od ucha do ucha.
Ja jestem
Napojony Miłością
I jestem wydojony
Wielką, życiową zawiłością.
Ja jestem
Oszołomiony pewnym zapachem
I wiem, że pewne dary wciąż otrzymuję,
A licho tylko rymuję,
Gdy o tym wszystkim mówię.
Ja jestem
Chyba z leksza natchniony
I ludzką niewyrozumiałością dogoniony,
A nawet chyba przegoniony
I to teraz ja jestem żebrakiem.
Ja jestem
W trakcie pielgrzymiej podróży
Po oceanie życia i może coś się wzbudzi
I ten mój marszo rejs
Zostanie urozmaicony.
Ja jestem
Taki uparty osiołek,
Który na życiowym zakręcie
Szukam pewnego świadectwa
I nowego pokładu nadziei,
Że w mym życiu może wreszcie coś się
zmieni.
Ja jestem
Wciąż uczniem życia
I nauczycielem swej niepoprawności,
Która wciąż tak mocno we mnie gości.
Ja jestem
W trakcie rozwikłania pewnej tajemnicy,
Która jest tak naprawdę
Moralnością warunkową.
Ja jestem
Swym oskarżycielem
I swym obrońcą,
Bo atrakcyjność pokus
Wciąż mnie zniewala
I zabiera mnie
W momenty,
Gdy upadam raz po raz,
A wartość sumienia
Się powoli zaciera
I upadam jeszcze głębiej.
Ja jestem
Zniewolony grzechem
I chociaż bardzo mocno chcę się go
pozbyć
To czasem bez pewnych pokus nie umiem
żyć.
Ja jestem
Utkany z wstydu
Do własnego postępku
I dlatego pewna melancholia
I powszechne niezadowolenie
Ogarnia tak bardzo mnie
I doskwiera, aż do szpiku kości.
Ja jestem
Niby człowiekiem,
Niby coś w życiu robię,
Niby coś osiągam,
Ale tak naprawdę
Nie wiem,
Co przez to wszystko mam,
Chcę, mogę, muszę, osiągnąć!!!
Ja jestem
Marną egzystencją
Bez cenzury
I taktu
W sprawach pewnej potrzeby.
Ja jestem
Na rozkaz,
A czy aby na pewno?
Ja jestem
Jaki jestem,
Ale dyktatura seksu
I społecznej presji
Do zaliczania
Co popadnie
Dzięki Bogu mnie nie dosięga.
Ja jestem
Zachwianym rewolucjonistą
Własnej tożsamości
I jestem marnotrawcą
Pewnych darów,
Które stają się mą wewnętrzną,
A jednocześnie unaocznioną
Anomalią i agonią.
Ja jestem
Piaskiem, który nie chce
Przynależeć do wydm na pustyni,
Bo woli swe trędowate życie
Usłane filozofią kpiny społecznej.
Ja jestem
I tego nie zmienię,
Póki z wolą Bożą ziemi
Się nie przeniosę
Po sumie trajektorii zdarzeń
Do innego wymiaru,
Do wieczności po prostu.
Ja jestem
Pseudofilozof,
Jestem astronom amator,
Jestem pewnej damy
Średnio skryty adorator,
Jestem animator
Swego serca,
Jestem moderator
Słów skąp likowanych w przekazie.
Ja jestem
Zgasłym światłem
I wirem
W onieśmielonym nurcie.
Ja jestem
I tram na życiowej burcie,
Wewnętrznie żyję
W Mongolskiej Jurcie.
Niczym Mongołowie
Na obrzeżach Ułan Bator.
Komentarze (2)
Jesteś wielki. Pozdrawiam:)
Przeczytałam od początku do końca.Ciekawa
autocharakterystyka,tylko nie mogę dociec co oznacza
dwójka w tytule.Czy to ocena szkolna czy inny symbol?