Ja mam ptaszka małego
Ja mam ptaszka małego,
i co komu do tego.
Żona też go docenia,
na innego nie zmienia.
Może by i zmieniła,
ale w moim jest siła.
Woli to, co dostała,
bo innego nie znała.
Chociaż pewien nie będę,
pewność zawsze jest błędem.
I dlatego się staram,
więc od ptaszka won...wara.
Nikt się z niego nie śmieje,
on jak wariat szaleje.
Taką w sobie ma werwę,
teraz czas jest na przerwę...
Już wróciłem zmęczony,
przez żoneczkę dręczony.
Ptaszek zrobił, co trzeba,
czyli zbliżył do nieba.
Ja mam ptaszka małego,
lecz nadzwyczaj dzielnego.
Że fantazję też płodną,
cóż... lecz jaką urodną...
Komentarze (13)
Dla pań rozmiar ptaszka ma takie znaczenie jak dla
panów rozmiar biustu ;)
A komentarz krzemanki znakomity :)))) Muszę
zapamiętać... :)
ubawiłam się:))
:)))
Dzięki za uśmiech, rozbrajająca szczerość wiersza
rozłożyła mnie na łopatki :)
świetnie sie ubawiłam czytając.
Uważam że uważam napisałem za szybko:))))
I takiego Cię lubię. Aleś się rozchwalił z fantazją.
Niedługo się ustawi ogonek do ptaszka. Na niebieskie
pastylki nie zarobisz. A co do naszych pogaduszek to w
najmniejszym stopniu nie uwarzan Cię za miernotę.
Powiem tak Tadziu the best:)))
Mały, a dzielny i zwycięski:)
Bo prawdą jest co powiadają, że nie liczy się
wielkość, a jakość ;)
:)) Przypomniał mi się ten fragment z "Bajeczek Babci
Pimpusiowej" Andrzeja Waligórskiego
"Współczuły raz sąsiadki pani koliberek
Pani mąż to ma raczej mały kaliberek
Owszem, odrzekła żona nie wstydząc się zwierzeń
Lecz za to na sekundę do dwustu uderzeń!"
Miłego dnia:)
ptaszku mały czy duży wasza obecność: ... dobrze służy
i Fajnie
Obydwaj macie fantazję - a to jest bardzo ważne ;)
:)))) Taki mały, a Wariat :))))