A ja mam wzorowe...
Mówia, że jest ze mnie cud organizator.
Że energii wulkan, śmiechu detonator.
Że udzielam ludziom optymizm swój
własny,
Że nadmiarem pomysłów umysł mam już
ciasny.
Mówią, że potrafię odnaleźć się w
tłumie,
Że jest dla mnie jasne, co nikt nie
rozumie.
Że nie ma wymówki, która mnie zasłania,
Że jestem godna też ich zaufania...
Staram się jak mogę, daje siebie całą.
Daję nawet więcej, jeśli to za mało.
Zrezygnuje sama, jeśli coś się zdarzy,
Byle tylko dostrzec uśmiech na twej
twarzy...
Czemu ty nie widzisz, wszystkich mych
wysiłków?
Być powinny belką, nie są mikrem pyłku.
Czemu, gdy oceniasz, mnie wciąż tak
skwapliwie,
Oceniasz stronniczo a nie
sprawiedliwie?
Czemu nie pamiętasz-lat mam
dziewiętnaście?
Czemu chcesz powiedzieć:"Ogień ten w niej
gaście"?
Czemu krytykujesz porywy młodości,
I na siłę chcesz je widzieć w
dojrzałości?
Czemu nie od siebie wymagasz skupienia?
Czemu nie chcesz znaleźć w sobie
zrozumienia?
Czemu gdy krytyki znów zaczynasz dobę,
Czuję, że negujesz całą mą osobę?
Czemu mnie oceniasz na podstawie słowa,
Które wykształciła nasza polska mowa,
I czemu między grupą"recydywistości"
a mną stawiasz ostry, jasny znak
równości?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.