Ja matka
mojej Lileczce
W ramionach pustka się wydziera,
To nie tak mialo być!
Miałaś w nich kwilić, płakać
I pierwszy raz się śmiać.
Jak Cię tulić mam...
Jak objąć myślą
By poczuć przez chwilę
Że jesteś w nich...
W tle znów króla zjadł kot.
Nigdy o nim nie usłyszysz.
Maska na twarz czas do ludzi iść
Oni już nie pytaja
Nawet słówkiem nie wspomna
Wiec z pustką na ramionach
Usmiecham się jak szalona
autor
Pysia1
Dodano: 2017-05-26 20:05:14
Ten wiersz przeczytano 1147 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
przykre ze nie można ukołysać i przytulic, moje serce
do ciebie biegnie i Twoje przytula
....buziaki:)
bolesne wyznanie matki która straciła dziecko.
jestem na TAK choć posmutniałem
Bardzo bolesny wiersz...
Przytulam i ślę promyczki słońca Pysiu droga.
Dzięki...pozdrawiam
drogie dziecko tak zdecydował Pan być może twoja
kruszynka była mu niezbędna Tam na górze do jakichś
zadań tego nie wie nikt ale powód musiał mieć bo nic
nie dzieje się bez powodu
jest matka i są matki dwie ..
jest miłość i szacunek ..ból serca jest też ..
Przytulam sercem za miast komentarza
Pozdrawiam serdecznie
Największa miłość i największy ból...
Czytam i mam dreszcze, znam taki ból a do tamtego
dołączył kolejny... Głosuję.
Dziś każdy ów dzień świętuje, pozdrawiam.
Czy da się zasłonić maską wszystkie smutki i udawać,
że jest dobrze...ludzie nie zauważa smutku...tylko
ciało, myśli, dusza wie co się dzieje, niebzawsze
samego siebie da sięboszukać...a matka wiele
potrafi....pozdraeiam serdecznie..ha matka, inna
matkę...zapraszam do siebie
Najgorsza strona matczynej roli,
rodzić i tracić a serce boli.
Witaj Pysiu... w takiej sytuacji moge tylko pobyc z
Toba, usciski...