Ja się wyzbywam poczucia winy
Kolejny dzień spaczony wynikiem
Kolejny wieczór, wyrokiem zgaszony
Kolejny oddech, na fiasko skazany
Kolejna noc z otwartym okiem
Kolejny sen w sufit wpatrzony
Kolejny ranek milczeniem witany
Kolejny krok w drodze do pracy
Kolejny dłoni uścisk przed biurkiem
Kolejny stos papierów stworzony
Jestem jak wszyscy moi rodacy
Kolejnym jestem w słoiku ogórkiem
Jak stary bucior, jestem znoszony
A ja już nie chcę, być częścią machiny
A ja to pieprzę i wszystko to zlewam
Ja zrzucam maskę i wgniatam ją w ziemię
Ja się wyzbywam poczucia winy
Wstydu i żalu więcej nie miewam
Od dziś zakładam własne plemię
Kto nie chce wstąpić tego ukarzę
Kto się nie śmieje, ten bat poczuje
Smutek z ich twarzy od razu zmażę
Żadna żałoba was nie ratuje
Kolejne kroki stawiać będziecie
Kolejne dni wypaczone miną
Nikt z was nie świadom, dokąd idziecie
Z uśmiechem cudze idee zginą
Jam Rząd
Jam Prawo
Jam waszą Wiara
Jam Chaos
Jam Partia
Jam głos w eterze
Komentarze (2)
Czyli pora na nowego dyktatora: ON wszystkowiedzący,
reszta to jego sfora. Przeciwników się zlikwiduje,
wrogów skasuje, ważne że ON rządzi i triumfuje.
Kolejny dzień nam zleci itd.Pozdrawiam