Ja tańczyłam w źdźbłach traw...(II)
W piękny dzień, wziąłeś mnie za rękę...
I zaprowadziłeś na zieloną łąkę...
Dla mnie zrywałeś kwiaty polne...
Ja tańczyłam w źdźbłach traw...
Skowronek dla nas pięknie śpiewał...
Szumiały drzewa, cykady grały...
Kiedy położyłeś mnie kochany...
Na kobierzec trawy...
Na moje nagie ciało, zacząłeś układać...
Chabry, maki i rumianki...
Taka szczęśliwa byłam - prosiłam...
Aby ta chwila wieczną była...
Wpatrzeni i wtuleni w siebie...
Przyrzekliśmy że już nigdy się nie
rozstaniemy...
Zawsze razem będziemy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.