ja Tarzan, ty Jane
/z szuflady/
kiedyś na początku
ogromnie się bałem
czy aby na pewno
jestem tym
za kogo mnie masz
zdarza się że słoma
z butów mi wystaje
a w niedomytych uszach
nagromadzony miód
zakłóca właściwy odbiór
kompletnie masz to gdzieś
nie zwracasz uwagi
jak gdyby nigdy nic
przytulasz do serca
a gamoniowaty miś
zmienia się przy tobie
w prawdziwego mężczyznę
autor
mroźny
Dodano: 2011-02-14 11:05:08
Ten wiersz przeczytano 2155 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
czytając ten wiersz przypomniała mi się kolonijna
piosenka i jej refren." Gdy dziewczyna kocha to ze
wszystkich swych sił. Choćby jej chłopak jak
najgorszym był."Ona dostrzegła w Tobie coś więcej :)
Odważny jesteś Tarzanie: miodek raczej do lubo
poruszanych tematów nie należy.
Dzięki za "starsze" w moim podglądaniu świata przez
pióra grymoły. Pozdawiam.
No bo kochany Tarzanie milosci miod nie
przeszkadza,nawet ten w uszach.!Jane.Brawo!