ja tęcza
rozpościeram ręce nad światem
nawet palce prostuje dokładnie
jak najwięcej zagarnąć chce w dłonie
opuszkami brać aż nieładnie
czy ja jestem aż taka naiwna?
taka głupia jak biorę zachłannie
mieć móc korzystać w poważaniu
wybierać! wybierać starannie
ja tęcza poprostu tak muszę
brać kraść wam kolory z nieba
bym mogła swą dusze rozwinąć
tych pięknych kolorów mi trzeba
oddawać! oddawać bo chcę
by światu coś przekazać
jak rozkapryszone dziecko wciąż chcę!
wy nie możecie mi tego zakazać
do przebudzenia się tęczy
trzeba kolory świata
te wszystkie piękne ukraść
jesienii wiosny lata
tak ukraść bym miała
ja piękna
ja tęcza
a co z wami?
szarość dnia?
nie! patrzcie na tęcze!
patrzcie!
na mnie piękną
waszym kosztem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.