Ja i Ty
Ja płynę strumykiem, co wije się cicho, w
wiosennej łące ukryty,
Ty, mając skrzydła, które Cię niosą,
odkrywasz swój świat niezdobyty,
Nieśmiało spoglądam, gdzie strumyk mnie
niesie, powoli się staję znudzony?
Mkniesz szybko - chcesz szybciej, by poczuć
to w sobie, jak niesie cię instynkt
wrodzony,
Czekam na chwilę, gdy cisza już milczy, gdy
dźwięk brzmi jak burza o świcie,
Chcesz być na górze, nigdy na dole, marzysz
by być zawsze na szczycie,
Spoglądam na niebo, jest czyste, bez skazy,
wolałbym by grzmiało, w oddali
Patrzysz na wszystko, z bardzo wysoka,
jesteśmy dla ciebie tak mali,
Podnoszę się lekko, nad srebrny strumyczek,
unoszę się, nad fale trawy,
Robisz uniki, chcesz być niezależna, chcesz
uszczknąć choć trochę sławy,
Odczuwam swobodę, nieskrępowanie, wolność w
objęciach przyrody,
Masz oczy otwarte, zmysły wrażliwe, pali
się w tobie, ogień przygody,
Gdy wiatr zadmucha, ukłoni drzewa, ja stoję
uparty, i niewzruszony,
Walecznie się bronisz, przed każdą
przeszkodą, nagrodą, jest cel wytyczony,
Nie myślę o wszystkim, żyję otwarcie, nie
czekam by ktoś mnie wyprzedził,
Skrzydła są silne, zawieść potrafią, gdyby
ktoś kłamstwa bredził,
Stoję i szukam, patrzę i czuję, czekam
wytrwale, by cud się spełnił
Fruniesz i spadasz, nie wierzysz w upadek,
świat pełny się pustką wypełnił,
Chciałbym pofrunąć, lecz, skrzydeł nie mam,
wzniósłbym się, lecz, może być upadek,
Wokół jest cisza. Co się zdarzyło? Dlaczego
ból skrzydła wypełnia? Dlaczego jest tyle
zagadek?
Po cóż mi niebo! Łąkę przemierzę! Czyż nie
jest to świat wspaniały?
Pustka, bezradność, osamotnienie, gdyby
choć skrzydła, nadzieję mi dały.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.