Ja, ty, jesień
Jesteś jak zjawa w mgielny szal odziana,
z chłodem poranka żegnasz krótkie lato –
jak sen, przybrana rdzawozłotą szatą,
której powabem rzucasz na kolana.
W ufne gałęzie wplatam srebrne włosy,
ja wiatr, trubadur, tęskne pieśni
śpiewam,
by na koncercie – z płonącego drzewa
uschnięte liście do tańca zaprosić.
Ty – piękna pani, lekko drżącą dłonią,
dla głodnej duszy strawę bogów święcisz,
mieniąc się w słońcu kolorami tęczy,
zanim spektaklu chmury nie przesłonią.
Ja – z pełnej czary spijam krople rosy,
kiedy z uczuciem do osnowy wplatam
miłosny wątek – nić babiego lata –
który przynosi radość i niedosyt.
Nie wyczekując, co nam los przyniesie,
podaj mi rękę obcą jeszcze wczoraj,
będziemy razem zmierzać do wieczora;
gdzie ja, ty przy mnie, a za nami
jesień.
Komentarze (39)
Ciemna strono Moona, a Tetu? Skoro tak uważasz, Tetu
pewnie nie ma nic przeciwko, a ja tym bardziej:)
Pozdrawiam.
Dziękuję Teresko:)
Jak zawsze klasa :-) od Ciebie i Twtu można się wiele
nauczyć :-)
Tyle miłości w tej melancholii, urzekające.
Dzięki Wiktorze. To tylko zalotne konwersacje wpisane
w jesienny pejzaż, nihil novi:)
Pozdrawiam.
Znakomity. Temat niby zgrany, a jest pięknie.
Pozdrawiam serdecznie:)
to moj powrót pod wiersz...
Grażynko, układ rymów to tylko kwestia przyzwyczajenia
i wprawy nabywanej z czasem.
Dziękuję za "fajnie", mnie również miło było i jest
Ciebie poznać:)
Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy tu czy
ówdzie.
Nie przejmuj się aż tak życiem portalowym. Tak bywa w
środowisku różnych charakterów, po prostu trzeba
utrzymywać dystans i stosować zasadę ograniczonego
zaufania:) Natomiast szczerość zawsze w cenie, bo
inaczej nie ma sensu.
Wszystkiego dobrego Grażynko, miłego odpoczywania i do
zaś :)
Kłaniam się:)
Piękny wiersz i te rymy abba,
w sonecie są obowiązkowe, a dla mnie to zawsze
utrudnienie, tym bardziej
jestem na TAK.
Fajnie było Ciebie poznać, czasem pewnie po cichu
sobie jeszcze coś poczytam, ale oficjalnie z beja
znikam, jestem nim zmęczona, przepychankami,
podtekstami,
niemożnością bycia szczerym,
a poza tym on za bardzo wciąga, a czas się wówczas
niebotycznie kurczy.
Wszystkiego dobrego Zbyszku życzę, na życiowych i
poetyckich ścieżkach, może kiedyś tutaj wrócę, na
razie muszę stąd wybyć i nabrać powietrza:)
Sweet Zeldo*, dziękuję od serca :)
Romantyczny, piękny od serca
Dzięki Wiktorze :)
:)
to jesr Poezja. - Piękno, refleksja... - jako
podarunek: jak w komentarzu gdzieś napisałeś "wartość
dodana".
Przesylam serdeczności:)
i... dziękuję :)
Ukłony.
Podoba się Bardzo i Ty i Jesień i Ja :)
Pozdrawiam :)
Dziękuję :)
Wiersz jest autora, dopóki go nie napisze. Później
staje się wartością dodaną czytających go ;)