A ja zwyczajnie dochodzę racji
Mówią mi czasem, że kombinuję,
A ja zwyczajnie dochodzę racji.
Bo ja w ten sposób wolność swą czuję,
Bez obcych owszem indoktrynacji.
Nikt mi nie będzie narzucał woli,
Ani też kazał przepraszać gawiedź.
Wina jednako współwinnych boli,
Są też tak samo winni w tej sprawie.
Ja mogę tylko dać swe współczucie,
Osąd zostawię na dalsza chwilę.
Ciało pogrążę we wielkiej smucie,
A głowę w wielkiej pokorze schylę.
I będę kajał postać swą marną,
Póki sił starczy do pojednania.
Aż mnie ciemności straszne ogarną,
Śmiesznego czasem, ale nie drania…
Komentarze (5)
Niezły charakterek.Pozdrawiam
charakterny jesteś* pozdrawiam
Krok po kroku do pojednania,bez wydawania
przedwczesnie wyroków:)Coś za coś..dla jednych
śmieszny dla innych nie musi.. drań nikogo nie
wzruszy.Do posłuchania ,,Coś za coś,,
Pokahontaz:)Pozdrawiam Granda:)
to takie głupie skojarzenie sie nie gniewaj
A ja zwyczajnie dochodzę racji
Racja dopadła mnie w ubikacji