Ja żyję
Ja żyję…
Unoszę się
na niewidzialnej tratwie egzystencji
w morzu wszystkich ludzkich światów.
Gdyż każdy z nas tka własny.
Począwszy od własnej nici
po kres arcydzieła,
dopełnienia życia.
Płynę wciąż,
unoszę się wśród szumu fal.
Pamiętam choć nie zwracam uwagi.
Nic nie jest teraz ważne
i nic nie jest w stanie
zakłócić rytmu fal
pod dryfującą tratwą
mego świata.
Nie ma miejsca na pytania
dlaczego i czemu,
nie ma niepotrzebnych rozmyślań.
Nie ma czasu.
Spokój i ląd mojej fantazji
na horyzoncie widzę gdy zechcę.
Ja i moje pasje,
myśli tylko o mnie i tematy
które jedynie mnie interesują.
Ja i wszechświat.
Nic więcej mi nie trzeba,
zamykam oczy i on tam jest.
Mój własny sens życia.
Płynę po morzu swych myśli,
na tratwie skleconej z własnej wiary
do lądu swych marzeń.
Wystarczy chcieć by odnaleźć spokój.
By znaleźć to czego się szuka
wystarczy wyciszyć świat wokół.
Bowiem nigdy do celu nie trafisz
jeżeli sam
do odpowiednich drzwi
nie zapukasz.
Komentarze (3)
Życie zawsze na tak.
Bardzo na tak:) pięknie o własnym sensie życia...
Pozdrawiam
Kejti ani słowa o miłości, to pragnienie
każdego, napisał bym chociażby ze złości.