Jabłko
ukochanej Żanecie
Mgła miłości me oczy otula,
mą pierś i serce zbroja z wierności
wykuta.
Stojąc pod drzewem wielkiego sadu,
myślę tylko o tym jednym jabłku.
Przycinam kłącza aby mogło dotrzeć do
słońca,
Wodę w garstce z jeziora noszę,
a w nocy ciepło jabłku przynoszę.
I mówię...by nie czuło się smutne,
i patrzę...z dumą w górę.
Bo wiem że kiedyś spadnie
i wtedy na zawsze je przytulę.
autor
czyżyk
Dodano: 2007-10-05 10:37:37
Ten wiersz przeczytano 600 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.