Jabłoń
uderzył deszcz
w ukwieconą jabłoń
złowrogo
zagwizdał wiatr
poszarpał na strzępy
z białych kwiatów suknię
i zabrał
na skrzydłach żywiołu
już nie skrywała
brzemiennej nagości
spadła dziewictwa kurtyna
wieść niosąc po sadzie
wciąż szydził
i drwił z godności
konary w gniewie wyginał
nad ranem ucichł
w pokorze przed słońcem
a ona pięknieje
autor
kaczor 100
Dodano: 2018-08-11 17:02:56
Ten wiersz przeczytano 1501 razy
Oddanych głosów: 45
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (44)
cudowne, słodkie zakończenie :-)
Zapachniało papierówkami i sadem, pozdrawiam
serdecznie;)
to najważniejsze pozostało,,pozdrawiam:)
Ot, przyroda, nie złamie wiatr, nie zniszczy żaden
żywioł.
Jest i będzie...a nas może zabraknąć.
+ pozdrowienia
Pozdrawiam Grzesiu, ...plusik umknął,
Piękny i przyrodniczy wiersz pozdrawiam;)
Witaj Grzesiu:)
Potrafisz wyczarować wspaniałe wiersze:)
Pozdrawiam:)
Przeciwnościom losu trzeba stawić czoła - przeczytałam
z przyjemnością
Jabłoń - silne drzewo ;)
z przyjemnością:) pozdrawiam Kaczorka
https://www.youtube.com/watch?v=9Kd0SrCPmII
Cudny, śliczny.
Czytając ten wiersz wrócił mi przed oczy wiosenny
obraz kwitnących w moim sadzie jabłoni i to jest
spektakl którym się zawsze zachwycam. Japończycy maja
swoje kwitnące wiśnie ale nasze jabłonie są
piękniejsze, bo kwitną na biało z odcieniem różu...
pozdrawiam serdecznie Grzegorzu
Bardzo ładnie :)
Miłego dnia.
Tak , piękny