Jackowi K.
Tytuł mówi sam za siebie. W hołdzie J.K., z nawiązaniami...
Pękły kraty, padły mury, Soso gryzie
ziemię
Ludzie z klasy zapuścili głęboko
korzenie
Wilk trójłapy w swojej gawrze zdechł już-
ze starości
Pod Okrągłym Stołem kundle już ogryzły
kości
Zagoiły się siniaki od pałek na skórze
A obrazy muzealne pokryły się kurzem
Kamizelka kewlarowa zastąpiła zbroję
Źródło wczoraj życiodajne dzisiaj cuchnie
gnojem
Lecz nikogo fetor gnoju teraz już nie
mierzi
Najważniejsze są pieniądze, a pieniądz nie
śmierdzi
Polityka, kompromisy, sprawy bardzo
ważne
Ten, co wczoraj wiódł po wolność dziś jest
tylko błaznem
Rosja Polsce zęby szczerzy, bajka dobrze
znana,
Tylko w kraju wciąż nie widać nowego
Rejtana.
Lecz ogólnie to jest dobrze, żyje nam się
lepiej
Nie pamięta nikt, czym pustki są na półkach
w sklepie
Nowe wciąż świątynie handlu dokoła
powstają
By wydawać mogli forsę ci, którzy ją
mają
Tylko o tym, co jest ważne nikt nam nie
opowie
Dać musimy radę sami, bo zmilkli
bardowie
Bo nie zagra nikt na strunach zwinnymi
palcami
Trzeba, byśmy się uczyli świat pojmować
sami
Bard już nigdy nie zaśpiewa swoim wieszczym
głosem
Sami stanąć dziś musimy twarzą w twarz z
swym losem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.