Jacy naprawdę?
Karzą mnie za to, że myślę tak, a nie
inaczej.
Karzą mnie za to, że pomagam komuś się
przemóc i mówić to, co czuje.
Dlaczego wszyscy mi to wytykają?
Czy bycie sobą jest takie złe?
Dlaczego karzą mi być takim, jakim oni chcą
żebym była?
Dlaczego nie biorą pod uwagę moich
uczuć?
Czyżbym była marionetką?
Uważali się za moich przyjaciół...
Mówili, że rozumieją.
Gdy zaczęłam się stawiać, zaczęli się
buntować.
Stali się niemili, robili wyrzuty.
Zarzucali mi wszystko to, co najgorsze.
Czyżbym była tylko popychadłem?
Dlaczego?
Dla tych, co robią wszystko by mnie zranić...
Komentarze (2)
Stań twardo na ziemi i nie daj się przepchnąć, a na
pewno nadejdą lepsze dni...
zawsze bądź sobą-wbrew wszystkim! ładny
wiersz-pozdrawiam;)