jad węża
Oczy szeroko otwarte
usta schowane
nie ma juz czekania
Czas dobiega konca
Zostałam wystawiona
to jest proba
Lecz czy ja ją przetrwam?
On dał mi życie
Bym mogła je poznać
Jego smak jest jak jad węża
ale ja przetrwam....
zostałam ukąszona
Wszystko w ten umiera
Nie ma już łez ani
cierpienia
kto krzywdzi....zabijam
Cichym mym jadem węza... .
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.