Jad węża
dziecko boleśnie upada
w oczach widać łzy
usta w podkówkę wygięte
wydaje cichy jęk
jesteś już duży
płakać nie wypada
młodzieniec podnosi się z kolan
siła to zwycięstwo
zaciśnięte pięści
wzrok rzuca gniewu błyskawice
dziecko boleśnie upada
w oczach widać strach
jesteś już duży
z twarzy kapie krew
to nie ja
nienawiść do świata
bunt przeciw ludziom
zrodził zło
jad węża snuje się po ulicy
szukając ofiary swej...
... i znajduje.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.