Jadę!
Rozpruwam się.
Jeszcze nie całkiem.
Ciut, gdzieniegdzie.
Martwię się ciałkiem.
O! tu i tam,
daje czas znaki.
To wszystko mam
zupełnie gratis ...
a nieszczęścia
wyolbrzymiając,
coraz częściej
nerwy puszczają...
Mam jednak gdzie,
posłuchać ptaszyn…
Koniecznie chcę,
- muszę się
zaszyć!
autor
marcepani
Dodano: 2019-08-23 12:47:09
Ten wiersz przeczytano 1166 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
Jeśli taka peelki wola niech się zaszyje w miejscu, w
którym nikt nie będzie jej szarpał nerwów ;)
Pozdrawiam autorkę :)
Koncert ptaków działa kojąco na połatane nerwy.
Pozdrawiam cieplutko:)
Zszywaj nerwy byle skutecznie. Niech później będzie
tylko dobrze... Fajny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Oj, ile to razy musimy się zszywać:)
Pomysłowo, niesztampowo i z lekkim humorem napisane o
łataniu nerwów, duszy, ale także o potrzebie zaszycia
się w jakiejś głuszy, oderwania od świata.
Z podobaniem pozdrawiam :)
O tej porze roku, jak już zauważy Regiel ptaszyny
coraz rzadziej śpiewają. Najlepiej ich słuchać na
wiosnę. A jeśli się trochę prujesz - miejsca, gdzie
puściły szwy mogą wyglądać całkiem apetycznie.
koniecznie i musowo trzeba
pozdrawiam:)
to samo życie! Pięknie! (a zaszycie z podwójnym
znaczeniem)