Jagoda
Nagle zza krzaka wyłania się jagoda
opleciona złotą nicią, pajęczyną
biegnie, przewraca się, czysta jak woda
łza spływa po cerze jak róża zaklęta,
jeszcze spojrzy w niebo, zamknie oczy
i jak młody motyl wzniesie się
w zieloności toń.
Kto zobaczy uśmiech na Jej twarzy?
Kto zobaczy lica jak perły zamknięte
W głębinach oceanu?
Kto patrząc na jagodę nie dostrzeże
piękna?
autor
yyyyyyy
Dodano: 2008-01-11 18:50:15
Ten wiersz przeczytano 1793 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
jestem pod wrażeniem, bardzo mnie się podoba,
niesaqmowita wrażliwośc....