Jahwe
Boże - Ojcze wszechmogący,
któryś mocą swego Słowa
świat podniósł z niebytu
a człowieka - w kuźni - młotem tytanowym
cierpieniami wykuł.
Jezu - ukrwawiony, grzechem krzyżowany,
biczowaniem raniony - tysiąckrotnych
smagnięć;
zamiast słów cierpieniem
w nienawiść ubranych
cicho szepczesz:(Miłości, nie ofiary)
PRAGNĘ.
Pragnieniem przybity, miłością
zgnębiony,
drżący - czterotysiącem otworzonych ran,
w człowieczeństwie zabity, w grobie
położony;
po trzech dniach Zmartwychwstały,
Wszego świata Pan.
Boże wybacz, ocal, zapomnij przewiny,
w Ranach Twoich śmiertelnych -
życia obietnica;
w Sercu kochającym - płomień
oczyszczenia,
życie wiecznie trwające,
w źródlanych Krynicach.
Razem z gronem cherubów i proroków świtą
śpiewam w niebo psalmy - uwielbienia
pieśni;
Tobie - Bogu Jedynemu,
żeś podniósł z niebytu,
że kochasz, bronisz, że JESTEŚ.
Komentarze (4)
Piękna modlitwa..pięknie napisany wiersz.
Przybijany do krzyża naszymi grzechami..kocha każdego
szczególnie tych co nienawidzą..
Ktoś wreszcie musi wyłączyć te radio ,bo niedługo
naród oszaleje i wyjdzie na ulicę, krzycząc takie
teksty jak ten nademną.Amen....
Piękny wiersz, piękna prawda i piękna prośba...żebyśmy
już tak wszyscy mogli uwierzyć...
Przepiekny psalm, dawno nie było tu tak dobrego
wiersza.