jak
jak iść gdy nogi już bolą
gdy kolana tak bardzo obite
jak tłumaczyć brak sił pielgrzymom
jak oddychać gdy powietrze tak ciężkie
gdy tchu nie można złapać
jak tłumaczyć się ptakom na niebie
jak zmusić serce by biło
gdy krew powoli zastyga
jak tłumaczyć bezsilność żywiołom
tak strasznie nie mam siły by wstawać każdego ranka, zmuszam się do każdego oddechu, a serce jak na złość kołacze...
autor
rafka
Dodano: 2009-06-02 22:06:52
Ten wiersz przeczytano 463 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.