Jak
Dla piszących... z przekorą;-)
dobre wiersze
nie piszą się same
przypadkiem
z deszczu i marzeń
zbieranych naprędce
nie powstają ot tak
na zawołanie
rodzą się powoli
zanim dojrzeją
do słów
jak ociosany kamień
nigdy do końca
A może podzielić na strofy? Jak sądzicie?
autor
waffelka
Dodano: 2013-08-31 10:57:55
Ten wiersz przeczytano 1462 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
Bardzo dobry. O pisaniu wierszy nie jest łatwo pisać.
Tobie się udało. Podzielić na strofy? Spróbuj ale
myślę, że pierwszy zamysł dotyczący wiersza jest
najbardziej intuicyjny, taki
Twój w środku.
Pozdrawiam
Nie wiem jak długo ten się rodził ale podoba mi się
bardzo i Twoje przemyślenia. Mi nasunęła się taka, że
z pisaniem wierszy jest może tak jak z rzeźbieniem -
(Michał Anioł) "wystarczy tylko z kamienia w którym
ukryty jest posąg odłupać zbędne kawałki" :-) Wydaje
mi się, że z tej materii, którą miałaś udało Ci się
stworzyć "posąg". Buźka :-)
Tak też jest dobrze Waffelko! podoba mi się!
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję Wam kochani! Nie spodziewałam się aż tylu
komentarzy... Cieszę się, że wiersz wywołał
przemyślenia, dziękuję za wszelkie uwagi i sugestie.
Pozdrawiam serdecznie:-)
Bardzo dobra refleksja.
Wiersz mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie.
Lepiej nie dzielić. Wiersze zwykle wynikają z jakichś
nieuświadomionych potrzeb, pod wpływem impulsu, jest
poza tym taki mądry aforyzm "apologeta to nie poeta".
Ładnie brzmi, formę jeszcze udoskonalisz, to kwestia
czasu; pozdrawiam :)
Hm... Dobra refleksja. Wiersz nigdy nie dojrzewa do
końca? Być może :-) Pozdrawiam ciepło.
Masz rację.Powiem Ci jeszcze tak, że szlifować
warsztat trzeba bez końca.Wystarczy spojrzeć na swoje
stare wiersze, nie raz z nich się śmiejemy.
Bardzo dobry przekaz wiersza.
Pozdrawiam
Jak długoł nam sił starcza i ochoty, wiersz choćby jak
z kamienia szedł, doszlifować, wygładzić można,
nabierze ciepłoty, ładny:)
Bywają pewnie takie i takie, ale ciekawie myśl
przedstawiłaś. Pozdrawiam :)
...trzeba ten kamień drzeć do końca. Do bólu.
Do krwi...
Zgadzam się z krzemanką co do joty:) Pozdrawiam.
Bywają lata, bywają chwile
Wiersz to nie praca
Nie za godzinę ...
Miłego...
Ciekawa myśl. Chociaż myślę, że z wierszami jak z
dziećmi: jedne są planowane, a inne są dziełem
przypadku(równie udane). Miłego dnia.
Dokładnie tak. Bardzo ładny wiersz. Pozdrawiam