Jak ?
Jak bardzo muszę być beznadziejna skoro
nikt nie chce mnie pokochać tak po
prostu?
Jak bardzo muszę być nikim skoro nie mogę
się stać kimś ważnym dla kogoś?
Jak bardzo wielkim błędem życia muszę być
skoro nikomu na mnie nie zależy?
Jak bardzo przeźroczysta i nijaka jestem
skoro nikt mnie nie zauważa?
Jak wiele serca, duszy i dobroci już
rozdałam dostając tylko rozpacz i ból?
Jak wielki trud sprawia mi każdy oddech to
wiem tylko ja?
Po raz trzeci zaufałam bezgranicznie
oddając całą siebie tylko po to by umrzeć
Tym razem nie umarła „tylko” dusza, teraz
umarło i ciało
Po co jeszcze jestem, tylko by cierpieć i
dusić się codziennie? Ja już mam dość
takiej udręki
Komentarze (4)
A i sorry, że nie na temat formy wiersza bo ona mniej
istotna od formy autorki:)
Dajże spokój kobieto, spójrz w lustro , popraw włosy
wypnij pierś do przodu i szepnij jestem piękną, kocham
się taką jaką jestem. Na początek doceń siebie sama,
pokochaj w sobie wszystko. Nie mam cienia wątpliwości,
że znajdziesz wiele dobrego i wartościowego, a potem,
potem wynurz główkę ze skorupy smutku rozpaczy i
zwątpienia, rozdawaj uśmiechy ludziom na ulicy i
wierz, że szczęście będzie Twoim udziałem tylko musisz
wyjść mu na spotkanie i nie mów mi, ze dzisiaj nie bo
pada deszcz, weź po prostu parasol. Nie wierz tym co
mówią, że to co dzisiaj można zrobić jutro, bo jutro
jutro jest bardzo odległe zacznij od dzisiaj nie
czekaj szkoda życia.
Trzeba coś w życiu zmienić.pozdrawiam
jeju ogromna samotność pozdrawiam