Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Jak baba babie oczy drapie

Gdy baba babie zaszkodzi,
to nawet Pan Bóg nie wchodzi
Podciągną sutannę pod kieszenie
i ucieka ile sił w strusia pędem zbawienie
do stodły w cieniu schować szybko swe korzenie
liczyć Bóg może , z baranami do stu różami
ileż toś będzie przeżyć z babami, czasami
Wartości wiosen takich przyjść jeszcze może
po każdej wiośnie taki ciężki orzech

„Każdy kto może liczyć , liczy na siebie
To nie trwogą od Pan Boga
niech wszystkich uchowa
Od babskich wrzask , by nie dostać
gazetą wyborczą prosto w twarz”

Baby są cierpliwe ale dociekliwe, takie złośliwe żmije
Wojną w chacie baba babie oczy drapie
Krzykiem wrzaskiem ,aż trzaśnie dom!
Obrazy spadające w kąt ,a za nimi pająki muchami
udające twardego trupa, padają jak serce zającem, stop
Garki pokrywkami grają, szklanki uderzając
uchwyty w dzbanie trzymają, by mleko z baniek nie wylało
A baby już Boga z Diabłem białą z czarną farbą
zamieszały w kolorze ziemi błotem oświeciły
który z nich ma większe tyły od baby szyji żyły
Ozorami klechą klepią, a na niebie zaraz barany beczą

Zębami zacićniętymi trzymając doś mocno ,
pięścią za ciśniętą , zaraz eksplodują i pękną
Po pierzynie szew pruje dziurę pióra już lecą
z kurzem chmurze wybuchnie ku górze, wielką burzą

Co przyjdzie słowem babie przez gardziel
uderzają jak gromem, palą bombami miejscówkę
na chacie , kurz skacze
Wszystkmi co popadnie rzucając aż trzaśnie
Między nimi ziemią a niebem ,powietrze tężeje
zaraz śniegiem pierdzielnie ziemię
babie lato odlecieć przyjdzie
Afryce ptakiem siedzieć na białej huśtawce
z welonem białej szacie , latem

Kafelki spadają za pieca ,
dziwne że nie ma tam powietrza?
Ktoś zacisną w piecu komin ,
ogonkiem przykrył swe wielkie porogi ?
Diabeł zatyka przeciąg piecyku,
udając popielca sadzy innego dziecka
Letko oddycha gwiżdżąc przez dyszel
u dole drzwiczek
Puszczając dymek powietrza by babą grało
przeciągiem zagrało a nie zaglądało
Bo czemu kominek nie gwiżdże nowinę?
i zaczną czyścić jeszcze kominie

Nagle zapanowała cisza, świat powraca do życia
Pan Bóg łaskawy z Diabłem za piecem
podali sobie wielkie ręce
Kolorach tęczy nic już nie pęknie,
słoneczkiem wejdzie
Dopóki baba babe pierzem w oczy nie trzepnie
kurzej ślepocie nie zaćmi żadnej głupocie
Nie zrobią zupy z dyni balona a z fasoli parasoli

Garść soli pieprzu do wody dać
i nikt się nie przypiepsza jak do starego wieprza
Zawsze ze smakiem dobrze grają
baba w garach sobie mieszała i pod śpiewywała:
-och chciałabym , chciała .....
Najlepszym żureku na zakwasie i to z dodatkiem
skwarków ziemniakiem, nie byle jakiej bajki z jajkiem
było tak pisance:


A po co baba babie miesza w garach
i to nie na swojej chacie ?
Bo wojna wybuchnie gdy gospodyni chałupie
wtedy ona bardzo powoli, puchnie
A babą wsadzi krzaki na głowie żołędzie przysłowie
A z oczu korpusy z kurzej dupy za zalukai
kropka pl:-gara mego nie ruszaj !
I wygoni na kopach ze swej chałupy,
aż kurzyć się będzie z babami na te żołędzie,
by z drogi nie zeszły wczesniej niż dzień zejdzie

autor

Anna Rewers

Dodano: 2019-04-02 12:49:24
Ten wiersz przeczytano 2165 razy
Oddanych głosów: 4
Rodzaj Farsa Klimat Mroczny Tematyka Społeczeństwo
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (5)

Babcia Tereska Babcia Tereska

Niczego dopatrzeć się nie mogę bo baba babie w oko
kole, ble ble ble

AMOR1988 AMOR1988

No to się dzieje :)
Takie mocne :)

jadgrad jadgrad

Kolorach tęczy nic już nie pęknie dopuki baby babą
pieprzem w oczy nie trzaśnie więcej

valanthil valanthil

Ależ klimat, zacna farso-baja.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »