Jak bańka mydlana 2
z cyklu Reminiscencje
nie dotykaj mnie
bo pęknę
jak bańka mydlana
choć się ciebie nie ulęknę
z kropel wody utkana
nie dotykaj mnie
bo w te krople się zamienię
aż do tej chwili
kiedy słońca promienie
pochłoną mnie całkowicie
gdy wyparuję jako obłok
ale nim długo nie zostanę
jak niebo się zachmurzy
spadnę z powrotem
deszczem
a wśród milionów kropel
będą bańki mydlane
odrodzone po burzy
i będę ja
jeszcze
nowe życie
autor
Maciek.J
Dodano: 2019-02-09 07:30:32
Ten wiersz przeczytano 664 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Życie ona też często właśnie jest jak bańka mydlana
rach ciach i już nie ma.
Ładny, ciekawy wiersz, pozdrawiam.
Bardzo mi się podoba Twój wiersz.
Ciekawy wiersz, dobra refleksja na przebudzenie.
Pozdrawiam