Jak bardzo
Jak bardzo chciałem być szczęśliwy
I jak niewiele szczęścia chciałem
A los jest dla mnie tak złośliwy
Bo smutku tylko garść dostałem
Lecz go wystarczy by dzień każdy
Był jak upiorna czarna mara
I nie wiem co się może zdarzyć
Bo pełna jest goryczy czara
Radości tyle tylko miałem
Co dały mi małe rączęta
Choć obie mocno tak kochałem
To ona rwie miłości pęta
Więc niechaj gasi to co płonie
Rozbija szczęście i rodzinę
Niech innym daje swoje dłonie
Lecz przeklnie dzień i tą godzinę
Gardło me darmo słów nie rzuca
Gdy przyjdzie wypić czarę do dna
To i wypiję , rzecz straszliwa
A dusza moja będzie chłodna
1975 Zamość,
Komentarze (15)
Ech ta młodość durna i chmurna. Fajnie popatrzeć
wstecz.
Wiadomo jak bardzo;)
Smutny, ale bardzo prawdziwy. Pozdrawiam ciepło :)
O pewnych sytuacjach słusznie się mówi "Tylko ten, kto
widział, to ten naprawdę wie" :) Pozdrawiam serdecznie
po swojej długiej przerwie +++
to był ciekawy okres w życiu, w jednostce pierwszy
bunt o którym jest cicho do dziś, różne sytuacje że
można by książkę napisać .
Pozdrawiam i dzięki za komentarze.
Może jeszcze ktoś pamięta 75 pluton. .
Je klimat. W zamościu byłem raz. U kumpla na
przysiedze. Poczułem ten klimat "jednostkowy".
Zobaczyłem: Zamość - 75! - ocho! - w wojsku coś Kubę
dopadło.
Mocne i mroczne. - Złe:)
Pozdrawiam Kubo serdecznie:)
Smutny bardzo wiersz, zatrzymuje na dłużej, szczęścia
w życiu życzę, pozdrawiam serdecznie.
Bardzo gorzki w swojej wymowie wiersz, oby radość
nastała dla peela, tego mu życzę,
pozdrawiam świątecznie:)
w wojsku różne myśli przychodzą do głowy
Czyżby zdrada zakradła się do związku? Tak rozumiem
ten pełen goryczy wiersz.
Pozdrawiam :)
Czyli tęsknota zżerała peela?
Pozdrawiam.
Byłem w wojsku TSWL Zamość
Kubo zatrzymał mnie Twój wiersz. Smutne to ale jak
bardzo prawdziwe. Pozdrawiam serdecznie
coś jest w tym wierszu