jak bluszcz

Dzięki Oksani i budleja:)
Pozdrawiam

trzęsienie ziemi być może zbliżyłoby albo pochłonęło
słupy z bluszczami, cudownie piszesz :)

Myślę, że fizycznie to byłoby skuteczne ale czy warto?

Głęboka treść.
Pozdrawiam Małgoś, buziaczki dobranocne i dzięki za
pamięć, dzięki:-)

Dzięki Teezeusz za komentarz...budujący:)

cóż za odmiana ..kolejny dobry teks... pracujesz nad
sobą widzę..jak nie rymujesz jest lepiej

Dziękuję pięknie za zainteresowanie wierszykiem i
ciekawe wpisy.
Miłego popołudnia:)

Ciekawe, refleksyjne
i smutne mini Mms-ku.
Dobrej niedzieli życzę.
Pozdrawiam serdecznie:)))

świetny ++
ciepło pozdrawiam :)

Lubie trochę i żartować :)Ja nie siedział bym na
słupie i nie miał bym wszytko gdzieś.Wolał bym jednak
zejść z tego słupa soli Bo nawet gdyby było to
samoistne trzęsienie, to nie wiadomo w którą stronę te
słupy by poleciały, aby nie w przeciwną ,bo było by
jeszcze dalej i dopiero by bolało , lepiej zapobiegać
niż żałować :). Pogodnej nocy i miłego dnia.

Jeśli się oddalają to który ma silniejszy pęd niech
spróbuje wystrzelić w stronę tego drugiego.Pozdrawiam
Małgosiu.

Jastrzębiu wzruszają mnie zawsze Twoje obszernr
refleksje.
Pozdrawiam:)

Świetny wiersz Czasami takie trzęsienie ziem jest
potrzebne facetowi, choćby żeby otworzyć mu oczy,
uratować wyższe cele, wartości .To mądrość odwieczna
kobiet.Dla mężczyzny taka kobieta która dbała o
ognisko domowe była skarbem Jak trzeba było wyciągała
nawet po burzy z płomieni płonące szczapy On nałowił
ryb, upolował dzika i dalej słodko żyli A dzieci
miały ojca ...Pozdrawiam serdecznie.

Dziękuję Grażynko:)
Pozdrawiam

Ciekawe ujęcie Małgosiu.
Życzę Ci najlepszego!
Pozdrawiam serdecznie.

Witaj janusze.k
Dziękuję i za wpis i za link.
Zaglądnę na dobranockę:)
Wpisałam coś pod wiecznością