jak by to było
Czasem gdy patrzę w dal zastanawiam się jak
by to było
Gdyby dziwny los pozwolił mi cofnąć
wskazówki zegara
Na nowo zacząć śnić
Z ilu marzeń bym tym razem zrezygnowała
Jakie nowe bledy popełniła
Które decyzje zmieniła
O czym zapomniała i co straciła
Może już nie znaczyli by dla mnie nic ci
przyjaciele których tak niewielu mam
Może nie spotkałabym księcia który co noc
opowiada mi nową baśń
Może śniłabym inne sny
Nie miała dziwnych koszmarów
Może skończyłabym źle
Nie znała Boga
Pominęła wartości
Może żyłabym szczęśliwa w domku z białym
płotem
Lub co dzień w innym miejscu na krawędzi
żyła
A może tak jak teraz byłabym niby tek
kozaka zaporoski
Pełniej
Mocniej
Głębiej
Niż inni
Żyła
A może po prostu aniołem diabłem lub innych
cholerstwem bym się stała zmieniając losy
innych nie swoje
Jednak zegar wciąż gna do przodu i tylko
czasem stanie w miejscu zepsuty lecz
zaciekle broni się przed zmianą biegu
wskazówek
Taki już los nasz że ciągle gnamy do
przodu
Lecz tak jest lepiej
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.