Jak długo jeszcze
Jego bliskość mną włada,
Zamyka usta, odciąga myśli...
Nie mogę latać, choć skrzydła sprawne.
Bezradna w ruchach i słowach-trwam.
Dopiero samotnie krocząc, wiem-
Co miałam powiedzieć,
Przypomniałam sobie jak się lata.
Myśli nadal brną jak rozszalały wicher.
Weselsza, choć nadal niepewna-trwam.
Muszę pozostać sznurem miłość i
związana,
By nie zachować się jak kolec róży.
Nie chcę-lecz trwam.
Gdyby tylko ktoś potrafił mnie uwolnić.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.