Jak dobrze spać
Zrozumieć to tylko mogą bohaterowie tragedii, która rozegrała sie tamtego dnia, choć może i oni nie do końca wiedzą...
Pamiętam ten dzień,
runął cały mój świat,
jak nietrwały domek z kart,
choć miał być moja ostoją.
Gdybym tak rozpaczliwie nie szukała
pomocy,
ale przecież...
Przyjaciele zawiedli, zajęci swoimi
sprawami,
a bólu nie dało się już znieść...
Wyłączony telefon, by nic nie wiązało z
rzeczywistością,
i tylko dławiący strach,
który nie pozwalał oddychać.
I paciorki wyłuskane na dłoń...
I już ciszej, spokojniej, łagodniej...
i dzwonek do drzwi dochodzący
jakby nie z tego świata,
drugi, trzeci, kolejny...
I brak sił by wstać,
i brak sensu by żyć,
i tylko ciemność...
Jak dobrze jest spać.
Dziś dziękuję moim siostrom za ich przeczucie i energiczne współdziałanie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.