Jak dośpię uwierzę
...w czasie zarazy takie cuda...
Wstałem wcześnie rano,
bo czas się wysikać.
Widzę,mnie wybrano,
sądząc po wynikach.
Będę kandydował,
na urząd wspaniały.
To gdzie ja się chował,
dotąd zawsze mały.
Głosy mi zebrano,
za mnie ogłoszono.
Dlaczego tak rano,
jestem ważną stroną.
Kto wyczynia czary,
komu też zależy.
Dając takie dary,
w które grzech nie wierzyć.
Być następcą tego,
co jest doskonały.
To przecież nic złego,
to nie ujma chwały.
Mocz oddałem szczerze,
i w łoże zaległem.
Jak dośpię – uwierzę,
w knowania przebiegłe.
Historia posła który zdziwił się że ma wymaganą ilość głosów by móc startować w wyborach...
Komentarze (1)
Dzięki wszystkim za wizytę.Ważne to zrozumieć
wiersz...