Jak drzewo...
Wrosłam w to głupie życie
duszy korzeniami
opierałam się złym wiatrom
marzeń konarami
stałam uparcie w miejscu
ciało jak pień rozdarte
gdy trafi je piorun losu
lecz myśli uparte
wzleciały gdzieś wysoko
aby je dogonić
wyrwać musiałam korzenie
marzenia odsłonić
szarpią mną teraz wichry
ciskają na boki
konary lekko zmurszałe
listowiem nie porosną
czas przynosi metamorfozy
dotąd byłam osiką
teraz jestem sosną...
autor
sari
Dodano: 2013-03-10 06:52:48
Ten wiersz przeczytano 1327 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (23)
Najważniejsze aby wrosnąć w dobre podłoże.
Podoba mi się porównanie.
Pozdrawiam.
Dobry wiersz :)
Dobrej nocy życzę wszystkim:)
Nie daj się i walcz ;-)! Lubię motyw osiki,
zakorzeniania, porównania do drzew.
Tak. tak. Metamorfozy ciała, metamorfozy dłoni...
:)
Po to. Literówka.
Sari. Po tom piszemy, by nie tylko ślad po nas
pozostał, ale też po to, by takie boleśnie odsłonięte
korzenie, wyrwane przez prozę życia, stały sie
refleksja dla naszych czytelników. Pozdrawiam
serdecznie.
Jurek
nie jesteś osiką, ani sosną
lecz dębem i bukiem
TAK - 3 punkty za całość;
- za sosnę,
- za śmiałą metamorfozę,
- za wysokie loty myśli.
============================
bardzo często przyrównujemy sie do drzew - bo mamy z
nimi bardzo wiele wspólnych cech
Bardzo dziękuję za odwiedziny :)
Lubię Twoje przemyślenia,miłego dnia Sari:)))))
Literówka: naszą
Świetnie pokazałaś jak czasem sytuacje życiowe
potrafią zmienić nasza osobowość. Jednak wciąż
pozostajemy tym samym gatunkiem :)
Pozdrawiam :)
Nigdy nie odsłaniaj marzeń
lepiej jak są tajemnicą
tylko szeptem wypowiadaj...
a za serce chwycą
Pozdrawiam serdecznie