Jak Drzewo...
Miasto to drzewo,
Ludzie owoce,
Ktore sie rodzą,
Lecz i giną co roku.
Jedni w swym życiu się błyszczą i
mienią,
Inni toczeni śmierci robakiem,
Rzuceni za miasto kończą swój żywot...
Kto z nich jest lepszy?
Kto z nich szczęśliwszy?
A może życie, gdy rzuca kości zawsze
przegrywa...bo tak jest prościej...?
Każdego z nas życie wciąż gryzie, czasem się czuję jak marny ogryzek...
autor
Miriam
Dodano: 2004-09-18 19:54:10
Ten wiersz przeczytano 554 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.