Jak ja cie znam.
Z katow pustke powymiatam,
rzuce na stos do spalenia,
nie bedzie zadreczac smutkiem,
nie ma nic juz do zrobienia.
Taktem twojego serduszka
odczytam wszystkie tesknoty,
bys mogla wolna byc soba
ja wiem, ze nie powiesz o tym.
Nie powiesz, co gdzies tam na dnie
ukryte jest w czulych tonach,
lecz wiedz,ze przyjazn, ta mocna
na dlugo nie jest skonczona.
Bo gdy w nas samych potrzeba,
tak, no po prostu powiedziec,
nikt juz nie musi rozumiec
niczego, co my chcemy wiedziec.
Komentarze (6)
Pięknie tak o przyjaźni... Od razu lepiej na sercu,
gdy się widzi i wie, że piękne przyjaźnie są możliwe.
Do zrobienia masz tak wiele...
Że na smutki miejsca braknie....
A wtedy przybędą przyjaciele....
Aż łza radością kapnie
To nie jest ciagle Twoje szczytowe osiagniecie.
Zdarzaja sie rymy czestochowskie lub tautologie
(spalenia/zrobienia, powiedziec/wiedziec). Nie
panujesz nad rytmem takze. A ostatni wers jest dluzszy
od innych, niedobrze. W sumie niestety duzo slow,
mniej poezji. Mnie sie to tez zdarza.
bardzo cieplo zrobilo mi sie na sercu i czasem mam
wrazenie ze tak mnie znasz jak własna kieszen. Ale czy
to sie nie znudzi??? mam nadzieje ze nie.. bo jakos
nie mam szczęscia do przyjaciól.. ciągle odchodzą...
wiersz naprawde cieply i plynnie napisany...dziekuje
Ujęłaś w wierszu przyjaźń samotnych serc, myślę , że
jest kierowany do konlretnej osoby , ciepły ,
przyjacielski , ładny
wiersz ma ciepły klimat i technicznie bez zarzutu ale
nie bardzo umiem go skomentować, wydaje mi sie bardzo
osobisty i chyba tylko adresat do końca rozumie co
chciałaś powiedzieć