Jak jeszcze świt nie widział
Lubię, kiedy wiatr kołysze
zadeszczone nagie brzozy.
Gdy przeszywa, na wskroś, ciszę
jękiem. Niebo wytarmosi
do dna. Kiedy rankiem zbudzi
wszystkie szepty najcieplejsze.
Wpaść, jak kropla do kałuży,
w rozsennione twoje ręce.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2020-02-07 09:45:45
Ten wiersz przeczytano 4270 razy
Oddanych głosów: 115
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (94)
Perełka.Nic dodać nic ująć.Pozdrawiam.
Cudnie, a rozdeszczone brzozy urzekły. Dobranoc :)
Dziękuję Wam.
Przeczytałem na bezdechu... I dobrze, bo nawet oddech
nie powinien burzyć harmonii tego pięknego wiersza :-)
Pozdrawiam :-)
magia
Dziękuję.
Super! :-)
Pozdrawiam
Dziękuję dziewczyny.
Jutro do Was zajrzę.
Dobrej nocy.
Pięknie :)
Piękna mini, nie dziwię się peelce:)
Te rozsennione ręce, brzmią niezwykle ciepło:)
Pozdrawiam serdecznie Zosiu:)
Zosiu, ujęłaś mnie wierszem, mhmmmmmm takie moje
klimaty:)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
rozsennione ręce ożywiają serce i już dzień
uśmiehnięty
Rozsennione, to cieplutkie:)
Pozdrawiam:)
Witaj,
fajnie...
Uśmiech, pozdrowienia /+/
Dziękuję za wszystkie poczytania i komentarze :)