Jak kwiaty polne..
Oczęta twe, jak kwiaty polne
Takie niewinne, piękne, wolne
Rozsądek swój zgubiłem w nich..
Czy może wiesz gdzie mam go szukać?
Do jakich drzwiczek mam zapukać?
Gdzie chowasz swoje tajemnice?
Gdzie mętlik tego co dziewicze?
A uśmiech twój, jak czysta rosa
Taki przyjemny, słodki, boski
Ja w nim zgubiłem wszystkie troski..
I nie próbuje się odnaleźć
W tych słodkich chwilach zapomnienia
Gdy serce winem upojenia
Wyrywasz ze mnie wciąż i wciąż..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.