Jak lunatycy
Na beju wciąż przyjaźni tym
Którzy robią użytek z macicy
Kręcą się wkoło swego ogona
W pseudo miłości jak lunatycy
Wychylić się nie może za okno
Ten kto szerzej widzi jak za dnia
Bo obrzucony zostanie błotem
I przepędzony jak czarownica zła
No i przechlapane mam teraz i ja -:)
autor
ESTERA60
Dodano: 2008-01-19 17:10:16
Ten wiersz przeczytano 821 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Już rózne dziwy na beju spotkałam, z pokorą skłaniam
głowę przed prawdą tu głoszoną i nadal wielbię kunszt
i talent Esterki
heheheheeh widze że nadal próbujesz coś zmienić
brawo-pozdrawiam
nie wiem czy przechlapane bom ja tutaj gosciem....ale
mam nadzieję,że potrząsasz "mrowiskiem" dla
uzdrowienia...a nie tylko z .................
myślę, że wiersz nie jest prowokacją, zostawmy to
innym, którzy tym żyją, bo nie mają nic do
powiedzenia, jak choćby "gwiazdy" z pierwszych stron
gazet.Natomiast jest on aktem odwagi głoszenia
własnych opinii.
A ja uśmiecham się do Twojego wiersza, bo lubię ten
bunt u Ciebie tym bardziej, że umiesz się uroczo
buntować.
Jawna prowokacja;)
witaj w klubie, wiersz super
ha... a to prowokacja...chętnie bym sprawdziła...czy
wychylasz się czasem za okno, a może się wychiliłaś,
albo zamierzasz... proszę do mnie...błotem nie
obrzucę... najwyżej dłużej bedę trawić... - tymczasem
tylko(?) prowokujesz...ale skutecznie.
Ester, ty chyba celowo tym kijem wymachujesz. Nawet i
ja dostałam po nosie ale mnie to uszlachetniło za co
Ci jestem wciąż wdzięczna. A dziś zamiast napisać o
niedzieli, Ty lepisz kluseczki z niewłaściwej masy
perłowej? a piszesz niesamowicie dobrze warsztatowo.
Ja uwielbiam marzyć z elfami.Pozdrawiam z uśmiechem