JAK MATKA
w listopadową noc wróciłam od bliskich
z odległych cmentarzy
trzymając w ręce klucze
nie weszłam do mieszkania
poczułam gaz na klatce
i czułam
że zbliża się koniec życia dla wszystkich
zapukałam do drzwi z numerem 6
zgasło światło
pukać przestałam
strach przytulił mnie do ściany
coraz mocniej kołatało moje serce
dźwięk klucza w drzwiach sąsiadów
zabrzmiał jak śpiew słowika
w progu stanęła kobieta
bez słów odkryła zagrożenie
sprowadziła służby ratunkowe
a na okres trwogi przygarnęła wszystkich
mnie
tuliła jak matka
SĄSIADKA
Komentarze (23)
Powinno być więcej takich matek na świecie -
kochających, czułych, dobrych. Pozdrawiam.
Dobrze że choć w chwilach zagrożenia czujemy
życzliwość troskę której obecnie tak mało ,a swoja
drogą to straszne dobrze że budynek nie wyleciał
.Sąsiad sąsiadowi też nie równy oby więcej było
życzliwości.
u nas się mówi sąsiad blizszy niż rodzina i coś w tym
jest pozdrawiam
Dobry sąsiad to skarb:)
bardzo wzruszył mnie twój wiersz - cudowna sąsiadka
ale ciekawa opowieść o cudownej sąsiadce :-) brawo :-)
o krok od tragedii ,dramatyczne sytuacja i mądry
ludzki człowiek mieszkający w sąsiedztwie
Witaj,
Nie wszędzie tak się dzieje.
Moją znajomą w biały dzień spotkało nieszczęście.
Zmarła od czadu. Gdy wyważono drzwi leżała w
przedpokoju.
Smutno mi się zrobiło.
Dobra sąsiadka to skarb.
Serdecznie pozdrawiam.
W takich przypadkach miło jest mieć takiego sąsiada,
który wyciągnie do nas pomocną dłoń, kiedy życie
stawia nam poprzeczkę nie do przeskoczenia.
Pozdrawiam bardzo serdecznie :)
Podoba mi sie wiersz. Tez mam taka super sasiadke
starsza pani, jak matka.Pozdrawiam cieplo.
Już Alibabki śpiewały "Jak dobrze mieć sąsiada".
W refrenie były słowa, które skojarzyły mi się z Twoim
wierszem :
"Gdy furę zmartwień, kłopotów masz huk,
Do drzwi sąsiada zapukaj puk, puk"
Bardzo dobrze opisujesz strach.
Pozdrawiam :)
Zdarzenia, które przytrafiają się w naszym życiu,
czasem o wielkim znaczeniu.
Pozdrawiam serdecznie:)
To przeżycie było tak mocne,że stało się inspiracją do
napisania wiersza,a sąsiadka
tym jednym przytuleniem zaskarbiła sobie twoją
wdzięczność.Ładnie+++
Grażynko!czasami sąsiadka jest lepsza niż własna
rodzina! potrafi zawsze przyjść z pomocą! ja też mam
taką sąsiadkę, już od wielu lat++++
Pozdrawiam cieplutko:))
Tak na co dzień= zalatani, zapędzeni nie zauważamy
sąsiadów a przecież należą do naszej społeczności,są
często jak rodzina:)Ciekawie o tym opowiedziałaś:)
Pozdrawiam ciepło:)