Jak mnie kochasz?
- Jak mnie kochasz?
- Kocham cię jak mróz kocha wodę
gdy ją pieści próbując skuć lodem
i nie myśli czy słońca promienie
jeszcze zbudzą w niej zielone cienie
- Kocham cię jak płomień kocha drwiona
nim wchłonąwszy je do końca, skona
zanim uśnie gdy posiądzie wszystko
zagrzebany w ciepłe popielisko
- Jak mnie kochasz?
- Jak wiatr kocha brzozę
pocałunki na brzozowej korze
te pieszczoty w srebrzystej koronie
jak muzyka na harfie zielonej
- A jak tęsnisz?
- Jak słońce w zenicie
gdy na kroplę rosy czeka skrycie
a tak jeszcze do zmierzchu daleko
w suchej trawie śpi świerszcz martwą
powieką
A Ty, powiedz?
- Sam to musisz wiedzieć,
przecież jestem, jestem częścią
ciebie...
Komentarze (17)
bardzo subtelnie wyrażona miłość. Wyznania godne
poety.Mam nadzieję,że przeczytam go w tomiku.
+++
Kapitalnie rozpisany..., pierwszy jaki chciałbym
zobaczyć w tomiku,Brawoooo!
też czuje nutę Gałczyńskiego, ale to nic, czy to
grzech?
Wiersz jest piękny i Twój, zabieram sie za Twoja
poezję, wreszcie natrafiłam na coś wartego uwagi.
Zapraszam serdecznie do opinii moich nieudolnych
tworków
ewku1
Piękny wiersz. Czytając go nasunął mi się wiersz
Gałczyńskiego:) Można się przy nim rozmarzyć:)
...a ja bym powiedział ; - kocham cię , jak ty
mnie.......
ślicznie napisane....bardzo obrazowo:)
Rozmarzyłam się czytając Twój wiersz:)Pięknie napisany
z uczuciem i lekką nostalgią z pełnym oddaniem
miłości.
miłość jest w sercu.....nie pytaj jak kocha...jesli
czujesz ta miłości.....tylko .kochaj....
Subtelny obrazek miłości zimnej, lodowej, ale
roztapiającej lód. Motyw rozmowy między dwojgiem
zakochanych w sobie ludzi wpisany w krajobraz.
w Twoim wierszu wszystko zostało powiedziane..pieknie
twórczo i poetycko...
Ciekawy wiersz w formie dlalogu- zainspirowany poezją
Gałczyńskiego. Przemawia do czytelnika.
W słowa Mistrza zasłuchana, szept wyznania sercem
dzisiaj, snujesz swoje rozważania, jak Cie kocha?
słyszysz właśnie... PRZeCUDOWNIE!!!
Też myślę że zainspirował Cię Gałczyński, mimo to
ładnie to ujełaś, bo przecież na świecie wszystko już
było i zostało napisane, my możemy tylko starać się by
zrobić to po swojemu , czyli we własnym,
niepowtarzalnym stylu...
Brawo! czy zainspirował Cie Gałczyński?
- Powiedz mi jak mnie kochasz.
- Powiem.
- Więc?
- Kocham cie w słońcu. I przy blasku świec.
Kocham cię w kapeluszu i w berecie.
W wielkim wietrze na szosie, i na koncercie.
W bzach i w brzozach, i w malinach, i w klonach.
I gdy śpisz. I gdy pracujesz skupiona.
I gdy jajko roztłukujesz ładnie -
nawet wtedy, gdy ci łyżka spadnie.
W taksówce. I w samochodzie. Bez wyjątku.
I na końcu ulicy. I na początku.
I gdy włosy grzebieniem rozdzielisz.
W niebezpieczeństwie. I na karuzeli.
W morzu. W górach. W kaloszach. I boso.
Dzisiaj. Wczoraj. I jutro. Dniem i nocą.
I wiosną, kiedy jaskółka przylata.
- A latem jak mnie kochasz?
- Jak treść lata.
- A jesienią, gdy chmurki i humorki?
- Nawet wtedy, gdy gubisz parasolki.
- A gdy zima posrebrzy ramy okien?
- Zimą kocham cię jak wesoły ogień.
Blisko przy twoim sercu. Koło niego.
A za oknami śnieg. Wrony na śniegu.
( Rozmowa liryczna
Konstanty Ildefons Gałczyński )
Wiersz jest pięknie napisany, ale mnie się ta miłość
kojarzy z zaborczością (może dlatego, że sama przez to
przechodziłam). Prawdziwa miłość przede wszystkim chce
dawać, a mróz i ogień, w jakiś sposób odbiera
(wolność, istnienie). Tylko wiatr w Twoim wierszu jest
swobodny i niczego nie odbiera. Może nie mam racji,
ale tak to czuję.
"Jestem częścią ciebie" - to oddanie, ale... tej
drugiej strony. Czyżby tylko jedna z nich wiedziała co
to jest miłość...?