Jak niechciane ptaki
Gdy deszcz zapada wszystkie okna,
w kałużach topią się już liście,
i kiedy idzie zima sroga,
a ty rozcieplasz mnie. Gdy skrzy się
na trawie rosa. Słońce w pełni
rozlewa światło w tłustych drzewach.
I kiedy niebo się nie mieni -
milion srebrników w chmurach ziewa.
W zwyczajne środy, przez niedziele,
i kiedy dzieci najsenniejsze,
a noc w ogrodzie mak zasieje.
Wtedy się lęgną moje wiersze.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2019-08-09 08:28:42
Ten wiersz przeczytano 3697 razy
Oddanych głosów: 82
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (88)
...piękne te wiersze...pozdrawiam
Zyka :)))
Dobranoc.
Całe piękno Twojej poezji. Pozdrawiam
:-)))))))))))))))))))))))))))))
Lęgną się, lęgną, Kropelko.
Później do Ciebie zajrzę :)
Też bym tak chciała...ale u mnie nie chcą się
legnąć.Ślicznie jak zwykle zresztą;)
Promyku, miło Cię widzieć :)
Witaj Zosiaczku.
Z przyjemnością przeczytałam , zachwycona metaforą.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Ateno, tulę :)
Mariat, rzeczywiście szewski... :))
Niezgodna :)
Fatamorgabo, dziękuję :)
I cudownie, że się lęgną.
Pozdrawiam serdecznie :)
Zosiaczku - jedna z moich ulubionych autorek, dzisiaj
mam jakby szewski poniedziałek, co rusz coś mi nie
pasuje. I o dziwo - tu też; po paru czytaniach
stwierdziłam, że nie mogę Ci o tym nie powiedzieć. Ja
tak bym tę treść zapisała.
----------
Gdy deszcz zapada wszystkie okna,
w kałużach topią się już liście,
i kiedy idzie zima sroga, to ty rozcieplasz mnie, gdy
skrzy się...
Na trawie rosa, a słońce w pełni rozlewa światło w
tłustych drzewach.
I kiedy niebo się nie mieni -
milion srebrników w chmurach ziewa.
W zwyczajne środy, przez niedziele,
i kiedy dzieci najsenniejsze,
a noc w ogrodzie mak zasieje -
wtedy się lęgną moje wiersze.
================
:)***
Anula, dobry żart :))
o joj ... lirycznie i optymistycznie leciutko
zwiewnie... cudownie
Zosiu, po przeczytaniu jaki jestem mały, wtuliłem się
w kącik i czytam po raz wtóry.
Pozdrawiam Zosiu, miłego dnia.
Loka, Czarek, Karl, Wanda,
miło, że zajrzeliście :)
Waldi, z przyjemnością :)