Jak niechciane ptaki
Gdy deszcz zapada wszystkie okna,
w kałużach topią się już liście,
i kiedy idzie zima sroga,
a ty rozcieplasz mnie. Gdy skrzy się
na trawie rosa. Słońce w pełni
rozlewa światło w tłustych drzewach.
I kiedy niebo się nie mieni -
milion srebrników w chmurach ziewa.
W zwyczajne środy, przez niedziele,
i kiedy dzieci najsenniejsze,
a noc w ogrodzie mak zasieje.
Wtedy się lęgną moje wiersze.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2019-08-09 08:28:42
Ten wiersz przeczytano 3667 razy
Oddanych głosów: 82
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (88)
Czasem w takie dni wiersze same się piszą.
Pozdrawiam
;)
Wokół mnie jest pełno wierszy. Tylko czasem jestem
zbyt leniwy, by je spisać...
i nie tylko Twoje... a pięknie to opisujesz :)
cieplutkie rodzą się wiersze
pięknie Zosiu :)
Noce - dobra pora na dobre wiersze.
Pozdrawiam
widać, że mają cieplutkie gniazdko
Same śliczności!
Chyba muszę zacząć pisać nocą :)
Pozdrawiam :)
Ładnie :) Pozdrawiam cieplutko.
Piękne Zosiu są twoje wiersze i piękny w nich obraz
Twojego zycia. - Westchnąc mi tylko...
Pod wpływem wiersza... - przytulam:)
Ładnie i romantycznie.
Proszę o jak najwięcej tak pięknych *niechcianych
ptaków*.
Miłego dnia, Zosiu:)
a ty rozcieplasz mnie, srebrzyście --może by tak, jest
m.z. płynniej
I jak pięknie się Twoje wiersze ...lęgną. Zosiu,
jestem Twoją fanką od lat.
Pozdrawiam cieplutko :)