Jak nocny kochanek
Wiatr to przegania, a to znów nagania stada
chmur
Czesze moje włosy i cicho opowiada o
tobie
Nie widziałam jeszcze twej twarzy
Przychodzisz przecież nocą
Cichutko na paluszkach
Budzisz mnie pocałunkiem
Nie pada ani jedno słowo
Pieścisz mnie z szaloną rządzą
Rano budzę się sama w pachnącej tobą
pościeli
Wypijam herbatę
Myślę o tym, co się stało
Idę do pracy
I znów nastaje noc
Czekam długo aż zasypiam
Słodki pocałunek
Nagie gorące ciało
Teraz czekam na balkonie patrząc w twarz
nocy
Pozwalam, aby wiatr chłodził moją głowę
Patrzę na stada chmur
I myślę o tobie
Komentarze (13)
Bardzo ciekawie opisujesz jawę, sen... sam nie wiem. W
każdym razie przeczytałem z przyjemnością.
co ta miłość potrafi :)
ładny rozmarzony wiersz z nutką tęsknoty ....
pozdrawiam ;-)
Zmyslowo i romantycznie:) Ladnie:)
ładny rozmarzony wiersz Pozdrawiam:)
Bardzo ładny,zmysłowy,romantyczny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie
i swoim zwyczajem "uśmiech"
zostawiam:)
Przepiękny rozmarzony wiersz.Pozdrawiam serdecznie:)
Wspaniały kochanek nie zawraca głowy tylko obdarowuje
Cię rozkoszami nocnymi. Już sobie wyobrażam jak
pięknie się uśmiechasz wstając rano.Pozdrawiam życzę
codziennych rozkoszy.
zgadzam się z Wena48:) pozdrawiam
żądzą, bo rządzą to chyba od rządzenia?
Wiersz podoba mi się, ale 'stado' chmur nie bardzo ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Zaraz pryjdzie:-) . Dobranoc
Bardzo ladny wiersz pozdrawiam