Jak odnieść sukces w sporcie
Tato, wkrótce są zawody,
co mam zrobić dla nagrody
chcę być szybszy niż zające,
może znajdziesz jakiś koncept
Synku, tutaj ważna rada,
której głosić nie wypada,
bo zające chrapkę mają,
lecz nagrody wygrywają
te, co wiedzą, że są zioła,
które rosną dookoła
i jak takie skonsumujesz,
to się w biegu wysforujesz
przed wszystkimi zającami.
Musisz więc, przed zawodami,
takie zioła spałaszować
i się wcale nie przejmować.
Będziesz biegać jak szalony,
zawsze rześki, nie zmęczony.
Pierwsze miejsce ci przypadnie,
a dlaczego, nikt nie zgadnie.
Komentarze (29)
:)
Napisałem komentarz, lecz zanim go wysłałem, zrobiłem
coś, co spowodowało, że znikł.Szkoda, nie znam sposobu
jak go odzyskać.
Dzięki za wizyty i komentarze. Zajęcy nikt ni ebada, a
ludzie mają za sobą wyspecjalizowane laboratoria,
które potrafią maskować "zioła" i wymyślać nowe,
których jeszcze nie ma na liście środków dopingowych.
Eee tam, Nie wiem co te zające jedzą a Małysz daleko
skakał po bananie.
Pozdrawiam
(czekam na zamówienie albo odpowiedź, że nie zamawia)
a jak kuku sobi zrobi i krew wezmą do badania, to
medale każą oddać i co wtedy wjdzie na jaw?
Wszędzie jest wiele nieuczciwości. Szkoda,że w sporcie
też. Fajny, ciekawy wiersz. Pozdrawiam.
@Pan Miś
No risk, no fun:)
Ale jak się wyda sprawa, to cię zamknął w imię prawa.
:))) Pozdrawiam
hm mógł spróbować syna nakierować na treningi a nie na
dopingi :) a wiersz fajny :) pozdrawiam
Niestety bardzo często słyszy się o dopingach. Kiedyś
dopingi nie były potrzebna. Świetny wiersz. Pozdrawiam
serdecznie :)
@andreas
Ja grałem w legii w tenisa i trenowałem z mistrzami
Polski (sam znaczących sukcesów nie odniosłem) i
jedynym dopingiem był schabowy w sportowej stołówce. W
tym czasie piłkarze Legii byli raz w półfinale pucharu
Europy. Obok trenowali na boisku bocznym. Odrzucaliśmy
im piłki, a oni nam:)
Zapewne ten sam ojciec, gdyby syn zapytał go jak się
zakochać, poradziłby mu najeść się lubczyku. ;)
A czego trzeba się najeść w przypadku braku potencji?
Tej tajemnicy nie zdradzę.
Z przyjemnością Marku przeczytałem. :)
Spokojnego wieczoru!
Jestem absolwentem warszawskiej AWF i byłym
reprezentantem Polski w skoku w dal(7,97m w
1975r).Jedyną odżywką w tamtych czasach był vibovit.
Oczywiście,co innego brali sportowcy z NRD, ZSRR i z
pewnością USA.Po zakończeniu swojej kariery ,pomimo
dyplomu trenerskiego,nie chciałem mieć do czynienia z
tym brudnym sportem(bo i do nas zaczęły trafiać
sterydy,anaboliki i inne wynalazki) i mówiąc szczerze,
nie wiem po kiego grzyba studiowałem na tej uczelni.
@BordoBlues
Czytałem. Bardzo oryginalne:). Jakoś football nigdy z
miłością mnie się nie kojarzył, raczej siatkareczki:)