Jak oktober to betki
opowiadanie napisałem zainspirowany
tekstami
jakie napisała
Ania/Annna2/gwarą warmińską.
Dziękuję Aniu, to bardzo
pracochłonne
zajęcie lecz spróbowałem.
Klara wysoko trzeba iść na betki. W
południe
bydzie hyca więc cząpać bydzie trudno.
W lesie nie ciekawo, dużo chęchów a
betków
nic. Szpeknąłem wew prawo a tu wuchta
kozaczków. Nie dowierzałem ale nie
trzeba
pęchcić żeby zoboczyć jaka wuchta.
W kilka minut wymborek pełen więc taśtom
do auta. Teraz mam głód lecz zabrołem
kilka
sznytek z leberą,mam herbatę . Luchnę i
degryzę
na deser sznekę z glancem. Dobrze, że auto
mam
blisko i nie muszę tośtać wymborka do
bany
z dwa kilometry. Wezmę za tym sznupę
obmyję
i ruszam do chaty.
klara - słońce
betki - grzyby
hyca - upał
cząpać - kucać
chęchy - zarośla,krzaki
szpeknąć - spojrzeć
wew - w
wuchta - duża ilość
zatośtać - zanieść
mam głód - jestem głodny
lebera - wątrobianka,pasztet
luchnąć - wypić
szneka z glancem - drożdżówka z lukrem
bana - pociąg
wypłechtać - umyć
sznupa - twarz
Gwara poznańska
Komentarze (21)
Aniu droga,to ja Tobie dziękuję bo Ty właśnie
natchnęłaś mnie by spróbować napisać coś w gwarze
swojego regionu. Grzyby są w moim rejonie, byłem
zaledwie dwie godziny i jestem zadowolony. Pozdrawiam
serdecznie miłego wieczoru.
Dziękuję Maćku,anno,Kazimierzu, życzę miłego wieczoru.
gratulacje Wojtku za inspirację
jak dobrze, że ma kto pielęgnować stare gwary.
W sam raz na dzień dobry, świetna inspiracja, piękny
tekst i gwara, pozdrawiam serdecznie.
O rany!
Ale cudna jest ta gwara, nie znam.
Nie, bo dzięki Tobie jest inaczej.
Trochę.
To prawda, trudno jest pisać.
Wojtku- wyszło znakomicie.
Ta Twoja mowa- to jest coś!
Cud.
A grzyby w lesie- to magia.
I dziękuję Tobie za zaszczyt.