Jak osioł uparty
Nie spłukały jej łzy
Co nie raz oczy odmywają
Nie wystraszyły jej złe sny
Co w nocy pod oknem się czają;
Nie dało jej rady czekanie bez końca
Nie złamały jej smutki i żale
Nie zniechęcił jej brak słońca
Nie zalały jej złości fale
Nie zniechęciły jej złe karty
Nie zdmuchnęła jej złych słów zawieja
Ona idzie przed siebie – jak osioł
uparty
Niezłomna moja nadzieja
autor
Marta Dabkowska
Dodano: 2008-04-04 22:24:53
Ten wiersz przeczytano 1630 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Świetny pomysł z formą zagadki. Nienajgorsza forma.
Podoba mi się. Oby tylko nadzieja zawsze pozostawała
tak uparta i niezłomna jak Twoja.