Jak ptak i liść
Trochę lata w ponure dni -:)
jak ptak i liść
nie zrażę się z przerażenia
w wszelakich chwilach
jak
lęk i krzyk i śmiech
i w słońcu i deszczu i burzy też
najprościej jak potrafię
z bólu i radości
urodzę wiersz
spiszę w nim życia nić
co żyją jak ptak i liść
jak
łąka i świerszcz co muzykę wygrywa
i
motyl o mocno rozpiętych skrzydłach
wzrokiem dotknę lasu też
bo
ja i łąka
to jak skurcz serca
jakby oszalało
w dłoni zacisnę jeszcze
złocisty kamyk
jak najcenniejszy talizman
by oczy napasły się
więcej i więcej
w splocie
radości i bólu z wszelakich chwil
szkicuję wiersz
słyszę szept
szelestu łąki
grania świerszcza
trel ptaków
i łanów zbóż
Komentarze (6)
piękny
pozdrawiam :)
Dobrze jest wtedy, gdy szepty słyszysz,
które do serca biegną ze światłem....
"bo
ja i łąka
to jak skurcz serca"
bardzo ładnie :-)
Dziękuję za wizytę u mnie:) jeśli chodzi o Twój wiersz
to podoba mi się :) a gdyby był mój to zmieniłabym to
zraże co jest zbyt blisko przeraże:) i ja zastąpiłabym
to słowem nie zadrżę i trochę wyeliminowałabym łącznik
I :) jest go za dużo a oczy napase zastąpiłabym
nasycę jest bardziej poetyckie a poza tym wiersz dobry
wyraźnie niedoceniony no i Twój więc zrobisz co
zechcesz :) pozdrawiam
Ta życia nić właśnie dyktuje człowiekowi to co ma
napisać w wierszu, bo prawdą jest, że większość
powstających wierszy jest życiem motywowana i przez
życie spisana :)
"Z bólu i radości urodzę wiersz".Wiersze jak dzieci
rodzą się w bólach,ale jak sa przez nas kochane:)
Piękny wiersz+++