Jak w Raju
Jak w Raju
Żar spływa z błękitnego nieba
po dniach chłodnych to rarytas,
lecz takich upałów nikt się nie
spodziewał,
choć można było to przewidzieć.
Najgorzej w mieście gdy powietrza nie
ma,
asfalt się topi wchłaniając opony,
pot się leje strumieniami,
na złość, szef nie daje wam urlopu.
A ja.
Stopy w wodzie się chłodzą miarowo,
stępka daleko od dna wędruje,
ryby leniwie grasują wśród glonów,
moje ciało na pokładzie brązowieje.
Jezioro 27.07.2013 Mirosław Pęciak
Komentarze (4)
Przyjemnie... Kłaniam się :D
Luz blues. Miłego dnia.
"Stopy w wodzie się chłodzą miarowo"
to nic że w innym jeziorze,
a "moje ciało""brązowieje". podoba mi się
Ślicznie też bym tak chciała no może nie na pokładzie
ale chociaż na plaży. Podoba mnie się. Pozdrawiam