Jak z rana
Kiedy do mych drzwi zapukasz w końcu TY ?
z kubkiem gorącej herbaty
jak z każdego rana
w rozciągniętym podkoszulku
w kuchni siedzę zaspana
rozprzestrzeniający się aromat
wciągam, jakby nocami mi się marzył
bładzę w swych myślach
co się dziś wydarzy
kogo dziś spotkam
z kim porozmawiam
kto się uśmiechnie
kto sens życiu nada
śniadania nie jem
i tak wyczekuję
kiedy ktoś nadejdzie
i ktoś mnie zaczaruje
i słyszę pukanie do drzwi
i zrywam się roztrzepana
i w lustro zaglądam
jaka ja rozczochrana
i staję przed drzwiami
i już się raduję
lecz znów me serce
coś oszukuje
i opieram się o szafę
i stroje zniesmaczone miny
to tylko marzenia
znów mnie wyprzedziły
Komentarze (1)
Wiersz super..........podobaja mi sie Twoje
marzenia..... Pozwól im rozwinąć
skrzydła...Powodzenia:)