Jak święci
Pierwszy wers dziś zagadką jest, a rozwiązanie buszuje na skraju świata marzeń.
Ukuty ze złomków przeszłości
z tych które śpiewały
o chwale minionej
nie o tej przypalonej
tylko o tej co w sercach trwa
w słodszy sposób niż gra
którą zdradzą naiwne skały
oraz powody do radości
Ich całe morze
to które z szarości drwi
ono drwić nie przestanie
nawet na kraczącym wozie
na tym który pędzi do jeziora krwi
jako rzeczywistości zdanie
Jego moc wypali się
a cel utknie w niepamięci
jak w rzece kamyczek mały
ten którego nastroje nie rozerwały
już tego nie zrobią
szron z czasu brwi zeskrobią
tak jak święci
których moc nie uśnie na dnie
Komentarze (4)
Nie da się przejść obojętnie. Czytam kilkakrotnie.
Dramatyczny,ale ci świeci, których moc nie uśnie na
dnie - niosą jakąś nadzieję. Pozdrawiam.
Cóż, ze złomków przeszłości jest coś w każdym z nas.
Coś się buntuje i każe przedzierać przez ścianę fałszu
i codziennych kłamstw. W istocie wiersz o klimacie
dramatycznym.
Ciekawy i o głębokiej myśli wiersz, popozdrawiam
Ciekawy tematycznie!
Pozdrawiam serdecznie:)